Dziewczynka
patrzyła przez okno, rozmyślając na swój zabawny sposób o istocie
życia. Jedna jej część wykłócała się z drugą. Ta głośniejsza miała na
imię Myśl a ta cichsza, nieśmiała Myśl Ulotna. Myśl marzyła by zostać
ptakiem ze złota i szlachetnych kamieni, by być jednocześnie tak
drogocennym i nie uchwytnym, pięknym i wolnym. Myśl Ulotna nie mogła
poprzestać jedynie na słuchaniu i już po chwili rozpoczęła własną
tyradę. Będąc ptakiem ze złota nie mogłabyś odlecieć, nie mogłabyś nawet
mrugnąć swymi diamentowymi oczyma by ujrzeć świat nieco wyraźniej.
Mogłabyś co najwyżej zastygnąć w locie, dając jedynie złudne wrażenie
wolności, mogłabyś być symbolem piękna, szyku i elegancji, co ci jednak
po tym kiedy nie ma w tobie ani krzty wrażliwości by dostrzec ludzką
melancholię... Myśl Ulotna zamilkła by ustąpić z powrotem miejsca Myśli
która teraz zajmowała umysł dziecka. Obecna lecz ignorowana usiadła,
marząc o tym by kiedyś stać się Myślą. Wiele lat później kiedy owa
dziewczynka była już dojrzałą kobietą jej marzenie się ziściło. Patrząc
na ptaka nie wyobrażała go sobie przyodzianego w złote pióra, teraz był
dla niej tylko ptakiem. Czarnym jak smoła krukiem wpatrującym się w nią
uważnie. Jej Myśl, patrząc na tego jednocześnie tajemniczego i
majestatycznego ptaka przypomniała sobie, kiedy była jeszcze Myślą
Ulotną. Przypomniała sobie, swoją nieśmiałość, nigdy nikt jej nie
słuchał, przypomniała sobie o swojej poprzedniczce. Zastanawiała się co
się z nią stało. Już od bardzo dawna nie słyszała jej śpiewnego głosu.
Ignorowała ją przez całe lata, tak jak ona ignorowała ją. Teraz
postanowiła ją usłyszeć. Słuchała, jednak nie usłyszała nawet szeptu ani
jej oddechu. Myśl Ulotna umarła, w ciszy w samotności, nie chciana
przez nikogo. Teraz kiedy Myśl zapragnęła jej towarzystwa, już mieszkała
w nowym umyśle, znów była Myślą. Wiele lat później, gdy włosy kobiety
stały się już całkiem srebrne a twarz pomarszczona, umarła także Myśl.
Gdy kobieta straciła obie, również umarła. Teraz obudziła się z nową
Myślą i Myślą Ulotną, z nową, gładką twarzą i z nowymi jasnymi włosami,
oczami wypatrującymi złotych ptaków.
Tak mnie coś naszło. :)
wtorek, 31 lipca 2012
Konikowa
Wreszcie! Mam za sobą już trzy jazdy po których okazało się, że zapomniałam absolutnie wszystko! Cudownie, tak się cieszę! Z tego, że zapomniałam również. ;p Wolę zacząć od podstaw których nigdy nie miałam. Dzisiaj jadę na swoją 4 jazdę w tym roku, jest super. Na prawdę! :3
PS. Z uwagi na to, że jest tu trochu zimno i pusto postanowiłam troszku pospamować. :) Mam nadzieję, że staniecie się ofiarą mojego spamu. :D
PS. Z uwagi na to, że jest tu trochu zimno i pusto postanowiłam troszku pospamować. :) Mam nadzieję, że staniecie się ofiarą mojego spamu. :D
Subskrybuj:
Posty (Atom)